piątek, 23 stycznia 2015

Nowa ja...


Tak naprawdę to wszystko stało się nagle nowe..- to pierwsza myśl, która mi się nasuwa kiedy przerabiam w głowie ostatnie dwa miesiące. Długo na nią czekaliśmy, cala nasza trojka(tak Oli tez czekał, chociaż nie do końca wiedział na co dokładnie:) W końcu jest...śliczna i kochana. Płacze jak mały ptaszek, który dopiero wyszedł ze skorupki. Wszyscy w domu zwariowaliśmy. Nie wiem czy to dziewczynki maj taki czar, ale to coś więcej niż miłość od pierwszego wejrzenia. Cale moje życie, mimo ze bardziej szalone, to tak jakby wszystko nagle nabrało sensu i ułożyło się w jedna całość. Cudowne uczucie... Czy tak czuje się każda mama..? Mam nadzieje:) I pozdrawiam wszystkie! :)

środa, 12 marca 2014

Frozen

Czuję się trochę jak pogodynka, kiedy wstaję rano i jedna z rzeczy o których myślę jest pogoda na zewnątrz. W zeszłym tygodniu, kiedy po raz pierwszy od paru miesięcy, pojawiło się słońce i w końcu jakaś odczuwalna plusowa temperatura, zdecydowałam, że strajkuje- chowam zimowe kurtki do szafy i w tym sezonie już ich nie zakładam! Niestety... długo nie potrwało zanim chyląc czoła przed matką naturą musiałam je znowu wyjąć w związku ze śnieżną zawieja na zewnątrz. Bleee.. Nikt chyba w tym roku nie przewidział ekscesów pogodowych na taką skalę, no i drogowcy jak zwykle "zaskoczeni", wiec dojechać wszędzie zajmuje wieki. Cóż nam pozostało?... Myśleć pozytywnie, mieć nadzieje, że wiosna jednak do kwietnia się pojawi, a w razie totalnej depresji robimy pizze, kupujemy czekoladowe lody i oglądamy "Frozen"(wybór filmu uzależniony od kompromisu miedzy mną a moim synem:)

środa, 12 lutego 2014

Healthy lifestyle. My rules..?



"Nothing tastes as good as skinny feels"- takie slowa, zapamietane przez wielu, wypowiedziala Kate Moss. Ile w tym prawdy? Wedlug mnie -100%! Bo szczerze, ktora z nas chociaz przez moment w swoim zyciu (wiekszosc pewnie w codziennym:) obiecuje sobie rozpoczecie nowej diety "od poniedzialku" albo marzy o nowej zgrabniejszej figurze, albo planuje kupno nowych spodni dopiero po  utracie paru kilogramow... Ach te nasze babskie zycie, szczegolnie mamusiowe:) Jako mamusie, mamy jeszcze mniej czasu niz kiedykolwiek: dzieci, dom, praca, zakupy, sprztanie. Gdzie tu znalezc czas na cwiczenia, planowanie diety..? No coz, ja nie roznie sie niczym od milionow innych kobiet na swiecie. Moje plany dotyczace diety i marzenie o nowej figurze sa takie jak wielu. Dzisiaj sobie pomyslalam, a zeby tak naprawde sprobowac..., ale nie diety, tylko zmiany stylu zycia, malych przyzwyczajen... Chyba bardziej niz nowa figura, cieszylby mnie fakt, ze zmienilam cos na tyle, ze jestem dla kogos przykladem. Tak wiec, sprobuje! Zobaczymy jak mi pojdzie. Na dzien dzisiejszy wprowadzam pare zmian, nic nadzwyczajnego, przeczytac takie rady mozna w planie wiekszosci diet.
1. Nastawiam alarm w telefonie, zeby co 2 godziny jesc posilek(5xdziennie)- podobno pomaga dla zapominaskich, co to zapominaja a posilku przez 6h a potem jedza potrojny obiad,
2. Woda, woda, woda
3. Trening tylko rano- jakos wieczorem moj zegar biologiczny nie chce ze mna "wspolpracowac":)

Pozytywnej energii mam mnostwo! A moj nawierniejszy fan jest caly czas przy mnie. Jak tylko widzi jak zaczynam cwiczyc, zostawia swoje pociagi i cwiczy razem ze mna cale...2 minuty!:)

No coz, zobaczymy!:) Zmiany w zyciu sa zawsze dobre!


My biggest fan!