środa, 12 marca 2014

Frozen

Czuję się trochę jak pogodynka, kiedy wstaję rano i jedna z rzeczy o których myślę jest pogoda na zewnątrz. W zeszłym tygodniu, kiedy po raz pierwszy od paru miesięcy, pojawiło się słońce i w końcu jakaś odczuwalna plusowa temperatura, zdecydowałam, że strajkuje- chowam zimowe kurtki do szafy i w tym sezonie już ich nie zakładam! Niestety... długo nie potrwało zanim chyląc czoła przed matką naturą musiałam je znowu wyjąć w związku ze śnieżną zawieja na zewnątrz. Bleee.. Nikt chyba w tym roku nie przewidział ekscesów pogodowych na taką skalę, no i drogowcy jak zwykle "zaskoczeni", wiec dojechać wszędzie zajmuje wieki. Cóż nam pozostało?... Myśleć pozytywnie, mieć nadzieje, że wiosna jednak do kwietnia się pojawi, a w razie totalnej depresji robimy pizze, kupujemy czekoladowe lody i oglądamy "Frozen"(wybór filmu uzależniony od kompromisu miedzy mną a moim synem:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz