środa, 12 lutego 2014

Healthy lifestyle. My rules..?



"Nothing tastes as good as skinny feels"- takie slowa, zapamietane przez wielu, wypowiedziala Kate Moss. Ile w tym prawdy? Wedlug mnie -100%! Bo szczerze, ktora z nas chociaz przez moment w swoim zyciu (wiekszosc pewnie w codziennym:) obiecuje sobie rozpoczecie nowej diety "od poniedzialku" albo marzy o nowej zgrabniejszej figurze, albo planuje kupno nowych spodni dopiero po  utracie paru kilogramow... Ach te nasze babskie zycie, szczegolnie mamusiowe:) Jako mamusie, mamy jeszcze mniej czasu niz kiedykolwiek: dzieci, dom, praca, zakupy, sprztanie. Gdzie tu znalezc czas na cwiczenia, planowanie diety..? No coz, ja nie roznie sie niczym od milionow innych kobiet na swiecie. Moje plany dotyczace diety i marzenie o nowej figurze sa takie jak wielu. Dzisiaj sobie pomyslalam, a zeby tak naprawde sprobowac..., ale nie diety, tylko zmiany stylu zycia, malych przyzwyczajen... Chyba bardziej niz nowa figura, cieszylby mnie fakt, ze zmienilam cos na tyle, ze jestem dla kogos przykladem. Tak wiec, sprobuje! Zobaczymy jak mi pojdzie. Na dzien dzisiejszy wprowadzam pare zmian, nic nadzwyczajnego, przeczytac takie rady mozna w planie wiekszosci diet.
1. Nastawiam alarm w telefonie, zeby co 2 godziny jesc posilek(5xdziennie)- podobno pomaga dla zapominaskich, co to zapominaja a posilku przez 6h a potem jedza potrojny obiad,
2. Woda, woda, woda
3. Trening tylko rano- jakos wieczorem moj zegar biologiczny nie chce ze mna "wspolpracowac":)

Pozytywnej energii mam mnostwo! A moj nawierniejszy fan jest caly czas przy mnie. Jak tylko widzi jak zaczynam cwiczyc, zostawia swoje pociagi i cwiczy razem ze mna cale...2 minuty!:)

No coz, zobaczymy!:) Zmiany w zyciu sa zawsze dobre!


My biggest fan!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz